piątek, 15 kwietnia 2016

W obronie Puszczykówka

Do redakcji Bloga dla Puszczykowa wpłynął list mieszkańców Puszczykowa Elżbiety i Ryszarda Mazurowskich  do radnych, który opisują historię jednaj z najstarszych i najpiękniejszych ulic w Puszczykowie. Ulica Cyryla Ratajskiego jest wyjątkowa ze względu na piękne wille, które wybudowane zostały na początku XX wieku, a teraz dzięki prywatnej inicjatywne odzyskują dawny blask. Jednak zagrażają jej różne inicjatywy...

Do Radnych miasta Puszczykowa

Szanowni Państwo !

W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku podpisani pod tym listem małżonkowie prowadzili wspólnie archeologiczne badania ratownicze w miejscu budowy oczyszczalni ścieków koło Niwki. Jednym z ukrytych pod ziemią obiektów były nikłe resztki ziemianki, gdzie w XIII w, przechowywano beczki i skrzynie. Był to magazyn towarów składowanych na terenie komory celnej położonej przy przeprawie brodowej przez Wartę, rzeki stanowiącej tutaj granicę między Wielkopolską Przemyślidów a drugą jej częścią pozostającą pod panowaniem Bolesława Pobożnego. Stąd rozchodziły się dwa szlaki lądowe. Jeden przez Mosinę w kierunku Wrocławia , drugi na północ, wzdłuż rzeki, do Poznania. Idąc od mostu przez Niwkę, potem ulicą Nadwarciańską i dalej Cyryla Ratajskiego, idziemy dokładnie tym właśnie traktem . Każdy z wymienionych trzech jego odcinków nosi inne znamię dawnych czasów. Niwka to wieś rybacka o domach blisko wody, aby każdy gospodarz miał swoją łódź na widoku. Zakole Warty – miejsce o niepowtarzalnym uroku uroczyska dolinnego – kryje pod murawą ślady średniowiecznej orki radłowej, a na piaszczystych zwydmieniach liczne krzemienne zbrojniki włóczni, strzał i narzędzi koczowników sprzed 12 tys. lat.
Willa Władysława Tomaszewskiego wybudowana w 1898 roku Fot. Maciej Krzyżański

No i wreszcie ulica imienia Cyryla Ratajskiego. Jej przeszłość i przyszłość jest głównym tematem tego listu. W czasach nowożytnych, szczególnie po zbudowaniu linii kolejowej i stworzeniu nowej sieci komunikacyjnej, stała się lokalną drogą, w znacznym stopniu leśną i nadrzeczną zarazem, wykorzystywaną przez ludzi tłumnie przyjeżdżających koleją z Poznania na niedzielny wypoczynek. Od pierwszej, bliższej Poznaniowi stacji kolejowej, obok której skupiały się pensjonaty i restauracje, było to miejsce dość odległe, ale bardzo piękne, przede wszystkim dlatego, że położone tuż nad rzeką, gdzie na rozległej i wysokiej terasie dolinnej, na przewarstwionej aluwiami urodzajnej glebie, rósł dorodny i różnogatunkowy las z bogatym runem, ale zarazem typu parkowego, z licznymi prześwietleniami i polanami.
Odrestaurowana willa przy ulicy Cyryla Ratajskiego. Fot. Maciej Krzyżański

Pojawił się człowiek, który – jak wielu – znalazł się pod urokiem tego miejsca, a będąc osobą czynu postanowił zbudować tu dom. Władysław Tomaszewski był prezesem Towarzystwa Spółek Zarobkowych w Poznaniu, autorem książek z dziedziny bankowości i działaczem niepodległościowym. Dom ten, w którym dzisiaj mieszkamy, powstał w roku 1897 według projektu architekta Śmiercińskiego i znajduje się na działce 1481 przy ulicy Ratajskiego 6 (patrz: załączony plan). Przy domu powstał park złożony z drzew nowych, ale wykorzystujący także zastane fragmenty lasu. Pan Władysław osobiście zasadził przy samej drodze trzy dęby czerwonolistne, którym nadał imiona: Paderewski, Modrzejewska, Sienkiewicz. Czyniąc pierwsze odniesienie do czasów obecnych powiemy, że dzisiaj są to trzy dorodne drzewa, zamykające perspektywę ulicy widzianą od południa, rosnące na terenie naszej posesji ale tuż przy asfalcie jezdni. Jest to zagrożenie dla ich systemu korzeniowego, ale zaradziliśmy temu w taki sposób, że założona została specjalna, sterowana komputerem instalacja nawadniająca, która zabezpiecza te wspaniałe zabytki przyrody, ale także świadectwa postawy narodowej. Takich świadectw odkrywca Puszczykowa dostarczył więcej. Ze znanej poznańskiej pracowni Czesława Kusztelana pochodziły medaliony Mickiewicza i Słowackiego umieszczone na fasadzie frontowej, popiersie Heleny Modrzejewskiej stojące w parku obok domu i zachowana do dzisiaj figura Matki Bożej, która kilka lat później wystąpiła w szczególnej roli, o czym dalej powiemy.
Willa sprowadzona do Puszczykowa z Dolnego Śląska Fot. Maciej Krzyżański

Władysław Tomaszewski wybudował dom, a Niemcy zareagowali. W ciągu kilku następnych lat, w bliskim sąsiedztwie, wzdłuż Warty, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać wille i tak zwane landhausy - duże domy całoroczne, ale traktowane jako drugie, po miejskich, siedziby rodzinne. Pruscy legaliści zatroszczyli się także o odpowiednią wykładnie prawną . Zgodnie z nowelą do Ustawy Osadniczej z 1904 r. Polakom nie wolno było budować stałych domów na nowo nabytej ziemi (wspomnijmy wóz Drzymały) . W Puszczykowie objawem wykroczenia wobec tej ustawy były kominy, świadczące o tym, że dom jest wykorzystywany także zimą. Przy złym kamuflażu zdarzały się wypadki nakazu rozbiórki stojących już budynków. Natomiast to, za co Niemcom należy się ukłon, to architektura. Większość z kilkunastu domów wtedy powstałych (kilka już nie istnieje) zbudowana została w bliskim nawiązaniu do t.zw. kostiumu szwajcarsko – tyrolskiego, cechującego się szachulcową konstrukcją, bogactwem bryły, wspaniałym wykorzystaniem estetyki wysokich dachów i najwyższej klasy detalem snycerskim. Jest to, nie tylko naszym zdaniem , jeden z najpiękniejszych rodzajów budownictwa willowego w ogóle.
Willa przy Cyryla Ratajskiego czekająca na remont Fot. Maciej Krzyżański

Spójrzmy na naszą ulicę od tej strony, wskazując szczególnie godne uwagi domy z początku XX wieku , a także ludzi, którzy byli z nimi związani.

- Ratajskiego 6, wspomniany wcześniej dom Władysława Tomaszewskiego. Został odremontowany przez obecnych właścicieli według najstarszego, możliwego do odtworzenia wyglądu, pochodzącego z roku 1910, po niezwykle udanej przebudowie, jakiej dokonał spokrewniony z właścicielem wybitny architekt poznański Czesław Leitgeber. Budynek wraz z parkiem, ogrodem i rówieśną im wozownią znajduje się w rejestrze zabytków.
Dom przy ulicy Cyryla Ratajskiego Fot. Maciej Krzyżański

- Ratajskiego 7 (działka 1486). Dom został zbudowany w latach 1902-1903 przez znanego architekta poznańskiego Hermana Böhmera dla siebie samego. Po odzyskaniu niepodległości kupił go w 1919 r. Kazimierz Kącia, minister handlu w pierwszym rządzie polskim. Od 1928 r. dom był własnością Leonarda Wlazło, wybitnego prawnika, dziekana Rady Adwokackiej w Poznaniu.
Willa Bernarda Chrzanowskiego przy ulicy Cyryla Ratajskiego Fot. Maciej Krzyżański

- Ratajskiego 11 (działka 1490).Projektował również Herman Böhmer, a pierwszym właścicielem był jego wspólnik Paul Preul. W 1919 roku dom kupił Witold Hedinger, senator Rzeczypospolitej, sekretarz Rady Miejskiej w Poznaniu. W okresie powojennym dom uległ prawie całkowitej dewastacji. Obecni właściciele dokonali niezwykłego dzieła; z ogromną pieczołowitością przeprowadzono dokładną rekonstrukcję zabytku. Dom jest pięknie położony nad samą skarpą doliny Warty.
Willa przy Cyryla Ratajskiego Fot. Maciej Krzyżański

- Ratajskiego 15 (działka 1494/1). Mały domek letniskowy w stanie daleko posuniętej dewastacji. W okresie międzywojennym należał do senatora Hedingera, a obecnie również należy do właścicieli domu spod numeru 11, Można więc być spokojnym o jego dalsze losy.
Widok na wille z Zakola Warty. Fot. Maciej Krzyżański

- Ratajskiego 21 (działka 1497). Niewielka willa o wyjątkowo pięknej snycerce belek szachulcowych. Zbudowana przed rokiem 1911 dla Franza Kosmowskiego. W roku 1919 kupił ją Bernard Chrzanowski, senator Rzeczypospolitej i prezes Związku Sokołów organizacji wywodzącej się z czasów „najdłuższej wojny nowoczesnej Europy”.
Restauracja Turystyczna

- Ratajskiego 23 (działka 1575). Dom według projektu Czesława Leitgebera wybudowano w 1910 roku dla Szczepanowskich. Dla Polaków, a wiec nie w stylu niemieckim. Budynek jest pięknym przykładem szlachetnego eklektyzmu, łączącego cechy neobaroku i secesji. Drugim właścicielem był od 1912 r. poznański lekarz dr Tuszewski, a w okresie międzywojennym dom należał do Władysława Radomskiego i bankowca Jana Słonimskiego. Zupełnie oddzielnym rozdziałam stał się remont dokonany na początkach obecnego wieku przez dzisiejszego właściciela. Przykładem najwyższego kunsztu budowlanego jest dokładne odtworzenie bardzo bogatego detalu architektonicznego na fasadzie budynku, po uprzednim położeniu zewnętrznej warstwy izolacji termicznej. Przy ulicy, na skraju posesji rośnie bardzo stary dąb, być może najdorodniejsze drzewo w Puszczykowie, Od nieprzepuszczalnego asfaltu jezdni jest na szczęście trochę oddalone ale należą mu się podobne względy jak dębom Władysława Tomaszewskiego.
Fotomapa Puszczykówka z 1940 roku

- Ratajskiego 25 (działka 2060/1). Dom Cyryla Ratajskiego, przed wojną prezydenta Poznania, w czasie okupacji niemieckiej delegata rządu RP na kraj, zbudowany został w latach 1905-1906 dla Carla Riedla. Patron ulicy kupił go w roku 1920 i pozostawał jego właścicielem do wojny. Budynek znajduje się w rejestrze zabytków.

- Ratajskiego 36 (działka 2072/4). Warto przywrócić dawną funkcję starej restauracji, która działała jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Budynek powstał w 1910 r. dla Stanisław Morawskiego, który był wtedy właścicielem wielu gruntów w tym rejonie. Obecnie jest w stanie przerwanego przed laty remontu, którego jedynym skutkiem stało się całkowite zatarcie wszelkich znamion stylowych.

- Nadwarciańska 1. (działka 313/1). Ostatni landhaus w szeregu wyżej wymienionych z otwartym widokiem na Zakole Warty. Budynek o bardzo urozmaiconej bryle zbudował dla siebie w latach 1905 – 1906 architekt Fritz Pfannschmidt i mieszkał w nim do śmierci w r. 1912. W okresie międzywojennym własność rodziny Hermann-Jareckich.

Wymieniliśmy siedziby tworzące przed I wojną światową oblicze nadwarciańskiego Puszczykówka. Ten zespół stylowych domów, bardzo rozmaitych ale w znacznej części nawiązujących do architektury alpejskiej, wtopionych w krajobraz, ale zarazem wykorzystujących go jako źródło urody życia, jest niewątpliwie największą turystyczną atrakcją naszego miasta.

Wielka zagadka wiąże się z domem pod numerem 18, (działaka 1505/2 który być może jest równie stary jak dom Władysława Tomaszewskiego, tyle tylko, że poddany szczególnie dużym przeróbkom. O dawnej metryce świadczy m.in. piękny, bardzo stary i na pewno znajdujący się zawsze w dzisiejszym miejscu portal .

Architektura z przełomu XIX i XX w. nie wyczerpuje krajoznawczych i historycznych walorów ulicy Ratajskiego. Z okresu międzywojennego pochodzi duży, otoczony ładnym i starym parkiem i nawiązujący do t.zw. kostiumu polskiego dom nr 28 (działka 1569) i współczesne, ale zbudowane z dbałością o wkomponowanie się w stylowy charakter ulicy budynki o numerach 27, 29, 30 (ten być może z metryką przedwojenną) i 34 (działki odpowiednio 2062, 2063,2057,2066).

Na koniec o dwóch domach, które zamykają ulicę Cyryla Ratajskiego od północy, od strony lasu WPN. Wbrew temu, co wcześniej napisaliśmy najstarszym na naszej ulicy nie jest dom, w którym mieszkamy. Pod numerem 2 na działce 1473 znajduje się bardzo niecodzienny szachulcowy budynek kryty dachówką imitującą łupek, z niewielkimi oknami i rustykalnymi okiennicami. Jest to pochodzący z XVII w dom tkacza przeniesiony ok. 20 lat temu ze Śląska i z niezwykłym pietyzmem odtworzony przez właścicieli. Naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy znajduje się budynek powstały kilka lat temu (działka 1483), który autorzy tego listu zgodnie uznają za jedną z najbardziej urodziwych willi jakie widzieli, a także za szczególnie twórczą impresję na temat tradycyjnej architektury dworu polskiego.

Wracając na chwilę do postaci Władysława Tomaszewski ego zwróćmy uwagę, że wzniósł swój dom w nieco kosmopolitycznym stylu, właściwym dla „złotego” (dla reszty Europy, dla nas nie bardzo) wieku XIX. Gdyby przewidział „wysyp” domów niemieckich jego willa nosiłaby zapewne modny wówczas kostium polski i byłaby kopią dworu szlacheckiego. Zareagował inaczej. Na frontowej ścianie swego domu umieścił medalion z popiersiami Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi, a 15 lipca 1910 r., w 500=lecie bitwy pod Grunwaldem odbyło się uroczyste poświęcenie przez biskupa Dalbora, późniejszego prymasa wolnej Polski, figury Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do dzisiaj stojącej na terenie parku, tuż przy ulicy. Znów wybiegając w czasy obecne dodamy, że figura ta była w ostatnich latach obiektem kilku aktów wandalizmu, została przez nas odrestaurowana, a 15 lipca 2010 roku, w 600-lecie bitwy, uroczyście poświęcona powtórnie.

Zupełnie oddzielnym tematem, który czeka n a swego kompetentnego referenta, jest zieleń ulicy Cyryla Ratajskiego. Duże, zbliżające się niekiedy do powierzchni 1 hektara działki często mają charakter parkowy. Drzewa są dorodne i wielogatunkowe a ogrody widoczne z ulicy ponieważ właściciele – z nielicznymi wyjątkami – nie grodzili ich murami. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni jest co podziwiać.



Państwo domyślacie się zapewne do jakiej konkluzji zmierzają te wywody. Ulica Cyryla Ratajskiego jest dzisiaj dogodnym łącznikiem komunikacji tranzytowej, objazdem Mosiny dla jadących w kierunku Kórnika i Śremu. Tymczasem ten wspaniały historyczny trakt powinien być obiektem zwiedzania a nie drogą intensywnego ruchu. Zamiast ułatwień trzeba zrobić wszystko, żeby ruch samochodowy ograniczyć do wymiaru lokalnego. Pierwszym i całkowicie uzasadnionym krokiem powinno być wpisanie całej ulicy Ratajskiego, jako układu urbanistycznego, do rejestru zabytków oraz urządzenie jej i promowanie, jako jednej z turystycznych atrakcji Puszczykowa, W dalszej kolejności należy wyznaczyć szlaki zwiedzania i zaopatrzyć je w umieszczoną na widoku informację .

Pierwsze kroki zostały zrobione. Władysławowi Tomaszewskiemu poświęcony jest kamień pamiątkowy umieszczony na placu jego imienia przy południowym krańcu ulicy Cyryla Ratajskiego. Na naszym domu wmurowaliśmy tablicę z metryką zabytku i krótką prezentacją postaci Władysława Tomaszewskiego. Miasto uhonorowało patrona ulicy tablicą pamiątkową umieszczoną przed domem w którym prezydent Ratajski mieszkał (mówiąc nawiasem obie te nieruchomości, jako jedyne w opisywanym rejonie znajdują się już w rejestrze zabytków; nasz dom łącznie z parkiem i ogrodem). Być może w podobny sposób należy upamiętnić dzieje kilku innych miejsc, na pewno natomiast należy opracować i wydać przewodnik, który ułatwi zwiedzanie ulicy Ratajskiego, ale będzie także odsyłał do ciekawych obiektów położonych w sąsiedztwie, przede wszystkim do muzeum Fiedlera.

Należy również pamiętać, że bnnb ardzo ważnym powodem powstania na przełomie 19 i 20 w. opisanych wyżej domów było sąsiedztwo rzeki. Jest to miejsce, gdzie zmienia się charakter doliny Warty; z szerokiej, rozlewiskowej - patrząc w kierunku Śremu, na wąską, przełomową - w kierunku Poznania. Wszystkie domy po nieparzystej strony ulicy Ratajskiego zwrócone są ku rzece i zaopatrzone w widok niezwykle pięknego i urozmaiconego krajobrazu. Dlatego zwiedzanie powinno mieć swój wariant nadrzeczny dla pieszych i rowerzystów. Pozwoli on także na obejrzenie szachulcowych domów z drugiej, niewidocznej od ulicy strony, co jest ważne dla pełnej oceny ich urody i kunsztu budowlanego.

Wracając do pierwszych zdań tego listu wydaje się nam, że należy także opracować poszerzony wariant zwiedzanie „Szlaku Przemyślidów”, włączając do niego Zakole Warty i Niwkę.

Prosimy Państwa o przemyślenie podniesionych tu spraw i wypracowanie odpowiednich decyzji

Z wyrazami szacunku

Puszczykowo , 5 kwietnia 2016 r.

Elżbieta i Ryszard Mazurowscy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz