czwartek, 22 grudnia 2016

Lalki bobasy i indiańskie pióropusze,

*Maria Wieczorek

Z czym kojarzą się Święta Bożego Narodzenia? Choinką, opłatkiem, pasterką czy prezentami. Na te ostatnie najbardziej czekają dzieci. Marzą o lalkach, klockach, samochodach… Tak samo jak ich rodzice ponad trzydzieści lat wcześniej – choć chłopcy zamiast dronów chcieli dostać kowbojskie pasy, a dziewczynki śniły o lalce-bobasie. Te i inne zabawki produkowane były w puszczykowskiej Zabawkarskiej Spółdzielni Pracy. Choć główny zakład mieścił się przy ulicy Niepodległości 1, to większość zabawek produkowali w swoich domach tzw. chałupnicy. 

Zabawki były produkowane w Puszczykowie Fot. Maria Wieczorek

Spółdzielnię Pracy Zabawkarsko-Galanteryjną założyły 3 listopada 1959 roku 32 osoby. W ich imieniu występowały panie Irena Artiuch (plastyczka) i Krystyna Pilichowska (kierowniczka Spółdzielni Harcerskiej), a stanowisko prezesa nowo powstałego przedsiębiorstwa objął pan Henryk Musiał. Ze względu na brak własnej siedziby wykorzystywano przede wszystkim chałupniczy system pracy. Spółdzielnia rozwijała się, przyjmowano kolejne osoby – i w cztery lata po rozpoczęciu działalności zatrudniano już prawie trzystu pracowników! W tym czasie powstawały przede wszystkim ubranka dla lalek (skrojone na kieszeń niezbyt zamożnych klientów, bo wykonane z kretonu). Te i inne wyroby prezentowano na Targach Poznańskich oraz na Ogólnopolskiej Giełdzie Zabawkarskiej w Augustowie oraz Łodzi. Towar eksportowano także za granicę – do Norwegii, Szwajcarii, Kanady, USA, Holandii, ZSRR, RFN, Czechosłowacji i Węgier. W tym też okresie Spółdzielnia zyskała nową siedzibę – przy ulicy Poznańskiej 29.
W Puszczykowie w grudniu 1977 roku zaczęto budowę nowego zakładu, którego mury do dziś stoją przy ulicy Niepodległości Fot. Maria Wieczorek

W połowie lat 60-tych Spółdzielnia otworzyła swój sklep przy ulicy Szkolnej 3 w Poznaniu – to przede wszystkim w nim sprzedawano wyprodukowane wyroby. Oprócz zakupów (w co dziś trudno dzieciom uwierzyć), przy ulicy Szkolnej można było zabawki… naprawiać.

W 1966 roku kierownictwo zakładu objął pan Andrzej Kirzek, który nie tylko poszerzył asortyment – pojawiły się nowe zabawki z tworzyw sztucznych i drewna, ale także unowocześnił produkcję. Zaczęto też szukać odpowiedniego miejsca dla rozwijającego się zakładu. Na początku lat 70-tych produkowano figurki wojska i skakanki z tworzyw sztucznych, a z drewna kolejki elektryczne, samochody magnetyczne i bąki z bacikiem. Wciąż szyto ubranka dla lalek, a oprócz nich stroje karnawałowe dla dzieci oraz namioty. Chałupnicy farbowali pióra potrzebne do indiańskich pióropuszy oraz nabijali ćwiekami pasy kowbojskie. Tak duża produkcja była możliwa dzięki pracownikom – w 1976 roku zatrudnionych było aż 676 osób!

 
W Puszczykowie w grudniu 1977 roku zaczęto budowę nowego zakładu, którego mury do dziś stoją przy ulicy Niepodległości Fot. Maria Wieczorek
Druga połowa lat siedemdziesiątych nie była jednak dla puszczykowskiej Spółdzielni szczęśliwa – 1 stycznia 1977 roku połączono ją z poznańską Spółdzielnią Pracy Zabawkarsko-Pamiątkarską „Cinema”, a wkrótce nowym kierownikiem został pan Eugeniusz Ciesiołka, dzięki któremu zaczęto patentować swoje wyroby – np. główki do lalek. Współpraca z „Cinemą” nie układała się dobrze, dlatego rok później zlikwidowano Oddział utworzony na bazie przejętej spółdzielni. Stopniowo likwidowano też punkty na terenie Poznania. Mimo to w Puszczykowie w grudniu 1977 roku zaczęto budowę nowego zakładu, którego mury do dziś stoją przy ulicy Niepodległości. Pierwszy budynek („A”) oddano 1 maja 1983 roku, drugi („B”) – w lipcu 1984 roku. Wtedy też zrezygnowano z zajmowanych dotąd pomieszczeń przy ulicy Podgórnej i Zaułek.

W nowej siedzibie górne piętro przeznaczono dla księgowości, działu ekonomicznego, działu technologicznego, kontroli jakości, działu zaopatrzenia i zbytu. Niżej mieścił się dział chemiczny, krojownia (w której wykrajano stroje), transport, dział mechaniczny, elektryczny oraz magazyny. Budowa pochłonęła dużo więcej funduszy niż zakładano wcześniej, ale dzięki własnej siedzibie można było rozszerzyć produkcję: w 1986 roku uruchomiono dział lalek i piłek, te ostatnie produkowano w trzech rozmiarach, oprócz nich robiono piłki medyczne, z uszami, do skakania. W spółdzielni powstawały też kolorowe tunele, namioty, pióropusze Indian, stroje dla lalek i stempelki (pieczątki) dla dzieci, a także inne „drobiazgi” (które wykonywano na wtryskarkach). Konkurencji w zasadzie nie było: jedynym zakładem, z którym spółdzielnia rywalizowała, był Krawal – Krakowska Wytwórnia Lalek. Oprócz tego produkowano poduszki, które sprzedawano znanej i dziś IKEI.

Choć podobno nie wszystkie wyroby były ładne (o gustach jak wiadomo się nie dyskutuje), wyprodukowana w Puszczykowie lalka „Amelka” została nagrodzona złotym medalem na Poznańskich Targach Krajowych „Jesień 86”. Jednak najbardziej udanym wyrobem były duże lalki z serii „Bobas” (rewelacja na polskim rynku). W tym czasie lalki stanowiły 50% produkcji spółdzielni – miesięcznie produkowano ich około 20 tysięcy! Powodzeniem cieszyły się też zabawki miękkie – żaby, węże. Pod koniec lat 80-tych stanowisko Prezesa Zarządu objął pan Janusz Napierała, który zarządzał Spółdzielnią w trudnym czasie transformacji ustrojowej. Odszedł ze stanowiska po wygranych wyborach na burmistrza Puszczykowa w czerwcu 1990 roku.

Formalna likwidacja spółdzielni nastąpiła w 1998 roku. Po istniejącym ponad 40 lat i zatrudniającym kilkaset osób przedsiębiorstwie zostały mury, wspomnienia i zabawki. Dziś wykorzystywana jest jedynie niewielka część budynku – mieści się tam produkcja opakowań z tworzyw sztucznych.

Jeśli mają Państwo jakieś zdjęcia, dokumenty i informacje dotyczące Spółdzielni lub zabawek, proszę o kontakt na adres: wieczorek.marysia@gmail.com lub pod numerem telefonu 508 009 120.
 
*Maria Wieczorek  - mieszkanka Puszczykowa zakochana w zabawkach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz