wtorek, 8 grudnia 2015

Wybuch Powstania Wielkopolskiego i rola w nim Juliana Langego

Julian Lange. Zdjęcie ze zbiorów autora.
 Maciej Krzyżański*
W dniu 27 grudnia 1918 roku wybuchło Powstanie Wielkopolskie. Powstańcy Wielkopolscy pokonali w krwawych bojach oddziały niemieckiego wojska. Jednym z głównych bohaterów powstania był mieszkaniec Puszczykowa - Julian Lange.

Jak pisano w artykule „Paderewski w Poznaniu” o przyjeździe wybitnego kompozytora w dniu 26 grudnia 1918 roku : „Przybył wczoraj do naszego miasta jeden z najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych obywateli naszych, mąż, który wszystkie swoje siły, wszystkie myśli i czyny oddał na usługi ojczyzny. [...] Poznań zgotował dostojnemu gościowi wspaniałe, imponujące przyjęcie. Miasto przyjęło na siebie szatę gotową, nieprzebrane tłumy ludu zalegały ulice prowadzące do dworca. Nastrój zaś tych tłumów nadzwyczaj serdeczny i podniosły. Gorącymi owacjami naród witał zasłużonego swego przewodnika”.


Władze niemieckie chciały przeszkodzić w przyjeździe Ignacego Paderewskiego do Poznania. Były zdania, że powinien on udać się prosto z Gdańska do Warszawy. Polacy zajęli inne stanowisko. Chcieli, żeby słynny kompozytor odwiedził Poznań. Naczelna Rada Ludowa, która reprezentowała Polaków zaboru pruskiego, ogłosiła społeczeństwu lakonicznie, że „przyjedzie Paderewski”. Poznań został błyskawicznie ozdobiony biało-czerwonymi flagami.


Julian Lange w tym czasie był naczelnym komendantem „Straży Ludowej”. Został wybrany na stanowisko przez „mężów zaufania” – reprezentujących większość miast Wielkopolskich. „Straż Ludowa” była organizacją paramilitarną, która powstała w drugiej połowie 1918 roku dla ochrony ludności polskiej przed napadami ze strony Niemców. Jak pisano w dniu przyjazdu Paderewskiego: „Porządek panował wzorowy, a utrzymywała go Straż Ludowa”. Istniało zagrożenie, że władze niemieckie wydalą z Poznania Ignacego Paderewskiego, dlatego zmobilizowano wszystkie polskie siły.


Przyjazd przyszłego premiera wyglądał następująco: „Wreszcie nadjechał pociąg. Od razu spontanicznie odezwały się niemilknące okrzyki. Niech żyje, niech żyje! W tej samej chwili na dworcu pogasły wszystkie światła. Ale tysiące pochodni polskich rozświetliły i plac przed dworcem i perony. Z wagonu salonowego wysiadł Paderewski z żoną [...] Komendant dworcowy chciał przeszkodzić w wysiadaniu, ale naczelnik Straży Ludowej p. Lange dobył szabli i zakomenderował na swoich ludzi. Wobec tego komendant cofnął się”.


Ignacy Jan Paderewski. Zdjęcie ze zbiorów NAC.


Ignacy Paderewski wysiadł z pociągu i udał się do Bazaru. W „Kurierze Poznańskim” opisywano pochód w sposób następujący: „Pochód otworzyła Straż Ludowa z komendantem dh. Langem na czele. Za kierownikiem Straży wzniósł się dumny sztandar Związkowy „Sokolstwa” [...]. Tuż za nim orkiestra, a za tą oddział honorowy Straży Ludowej w sile 100 chłopa w mundurach wojskowych pod bronią [...]. Tow. Strzeleckie ze sztandarem, za nimi członkowie poznańskiej Rady Ludowej. Tuż przed powozem postępowali oficerowie angielscy [...] ciągle owacyjnie witani, wreszcie powozy z państwem Paderewskimi i misja angielska, za powozami znowu honorowy odział Straży Ludowej w sile stu chłopa pod bronią a dalej niezależnie, wielotysięczne tłumy”.


Na całej długości pochodu ochranianego przez Juliana Langego czekały tysiące wiwatujących osób. Przybrało to cechy „manifestacji narodowej jedności bez różnicy klas i stanów”. Następnego dnia 27 grudnia 1918 roku wybuchło Powstanie Wielkopolskie.


Jak widać Julian Lange był jedną z najważniejszych postaci w tym kluczowym momencie. Dzięki ochronie jaką roztoczył w dniu 26 grudnia 1918 roku nad Ignacym Paderewskim możliwe było w ogóle przybycie bohatera narodowego do Poznania. Julian Lange całym swoich życiem walczył o Polskę – działając na arenie publicznej i społecznie. Spoczywa na puszczykowskim cmentarzu.


Do napisania artykułu posłużyły archiwalne teksty z „Dziennika Poznańskiego” i „Kuriera Poznańskiego” z 27 grudnia 1918 roku.
*Maciej Krzyżański - historyk miasta Puszczykowa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz