sobota, 14 marca 2020

Historia willi Mimozy

Maciej Krzyżański*

Puszczykowo na początku XX wieku było niezwykle popularnym letniskiem do którego w weekendy i w dni świąteczne potrafiło przyjechać 30 tysięcy letników dziennie. Pociągi kursowały dosłownie co chwilę. W celu usprawnienia ruchu na linii Poznań – Wrocław zdecydowano się na wybudowanie dodatkowego peronu letniego oraz przejścia podziemnego na stacji w Puszczykowie. Od stacji w Puszczykowie letnicy podążali w dwóch kierunkach, a mianowicie w kierunku kąpieliska nad Wartą albo na spacery po małych puszczykowskich „Alpach” bądź „Szwajcarii” jak nazwano puszczykowskie tereny pod moreną i na morenie, czyli dzisiejsze okolice ulicy Poznańskiej i Starego Puszczykowa. W tym okresie w Puszczykowie najpopularniejszych stylem w architekturze był mur pruski - rodzaj ściany, która była wykonana w konstrukcji szkieletowej uzupełnianej cegłą. W takim stylu wybudowano w Puszczykowie m.in. willę Mimozę, restaurację Leśną, willę Jadwinówkę i willę Helenę. 














Wśród historycznych puszczykowskich obiektów zasługujących na uwagę istotną rolę odgrywał budynek obecnej willi Mimozy. W roku 1904 przy ulicy Poznańskiej został wybudowany parterowy budynek „Restaurant Kyffhäuser”. Znajdował się on na rogu ulicy Poznańskiej i Źródlanej. Dach zwieńczony był charakterystycznymi wieżyczkami imitującymi mury zamku warownego z okresu średniowiecza, co na pewno miało wpływ na to, że do dzisiaj willę Mimozę nazywa się potocznie „Zameczkiem”. Zdaje się, że popularność obiektu położonego na istotnym szlaku turystycznym do puszczykowskich gór sprawiła, że właściciel na przeciwległym rogu ulicy Poznańskiej i Źródlanej wybudował nowy obiekt znacznie większy i nowocześniejszy, który również nazwano „Restaurant Kyffhäuser”. Kyffhäuser to nazwa gór znajdujących się w Turyngii w Niemczech. Ciekawostkową jest, że w górach tych znajdują się ruiny zamku Kyffhäuser, a w latach 1890-1896 wybudowano pomnik według projektu architekta Bruno Schmitza na ruinach Zamku Kyffhauser. Przedstawia on cesarza Wilhelma I Hohenzollerna siedzącego na koniu oraz cesarza Fryderyka I Barbarossę siedzącego na tronie. Pomnik Kyffhäuser stanowi między innymi symboliczne miejsce spoczynku Barbarossy, który według legendy ma spać pod ziemią w oczekiwaniu na przebudzenie i odnowę świętego cesarstwa w duchu pokoju. Nazwa restauracji nawiązywała do gór Kyffhäuser, co było próbą upodobnienia naszej miejscowości do innych miejscowości górskich znajdujących się w Niemczech. Warto dodać, że budynek restauracyjny było wyraźnie widać z górnego tarasu Starego Puszczykowa, gdyż był to jeden z nielicznych budynków stojących pośród puszczykowskich pól. Stoki Starego Puszczykowa nie były zalesione dzięki czemu było z nich widać piękną panoramę całej okolicy, w tym wieżyczkę willi Mimozy górującą nad Puszczykowem. 

Na parterze nowej budynku wybudowanego w 1908 roku znajdowała się restauracja. Budynek otoczony był ogródkiem restauracyjnym, do którego wejście prowadziło przez bramę ustawioną na rogu ul. Poznańskiej i Źródlanej z napisem „Restaurant Kyffhäuser”. Na tyle obiektu było można skorzystać z rozległego ogrodu, w którym rosły drzewa owocowe oraz była wybudowana obszerna altana, w której odbywały się koncerty letnie wraz z tańcami. W restauracji pracowali kelnerzy ubrani w stylowe smokingi. Menu puszczykowskich restauracji można ustalić po tym co podawano w pobliskim Letnisku Silva, którego szefem kuchni był „pierwszorzędny kucharz”. W Silvie było można zjeść takie potrawy jak szparagi, kurczaka, zupę rakową, torty, lody, ciasta, bezy, „wyborne własne pieczywo pod gwarancją na czystym maśle”, etc. Wszystko to było oczywiście „znakomicie doprawione”. Można było również wypić „kawę z śmietanką w dzbanach familijnych” i „tłuste mleko higieniczne”, a także znakomite trunki alkoholowe takie jak: „piwo krotoszyńskie, monachijskie, wina węgierskie reńskie itp. Likwory przednie”. Podczas jednej z wizyt tuż przed remontem willi Mimozy wraz z komisją weszliśmy do podziemnego małego pomieszczenia, które w przeszłości zapewne służyło do przechowywania alkoholi. Na górnych piętrach obiektu zlokalizowany był pensjonat dla letników, którzy chcieli spędzić więcej niż jeden dzień w najpiękniejszej podpoznańskiej miejscowości. Na dawnych pocztówkach widać liczne balkony, które przylegały do pokoi do wynajęcia. Nad obiektem górowała wieżyczka, która pierwotnie służyła zapewne jako gołębnik. Po wyzwoleniu Puszczykowa w wyniku Powstania Wielkopolskiego w roku 1918/1919 „Restaurant Kyffhäuser” zmieniła nazwę na bardziej polską, a do dzisiaj znaną, czyli na willę Mimozę. Możliwość wynajęcia pokoju w willi Mimozie była reklamowana w największych dziennikach poznańskich. Ówczesny adres willi Mimozy to ul. Poznańska 18. Puszczykowo cieszyło się niezwykła popularnością aż do wybuchu II wojny światowej. Niestety nie są znane losy willi Mimozy w czasie okupacji niemieckiej. W owym czasie restauracje i pensjonaty były przejmowane przez nowych niemieckich właścicieli. 

Po II wojnie światowej straty w budynkach na terenie Poznania były olbrzymie. Zburzono wiele mieszkań. Wtedy też puszczykowskie wille, pensjonaty i restauracje w większości zostały zamienione na mieszkania kwaterunkowe lub mieszkania pod wynajem. Przykładem może być Letnisko Silva, którego obszerne sale restauracyjne zostały podzielone na niewielkie mieszkania. To samo stało się również z willą Mimozą, która stała się domem dla wielu ludzi. Wpływy z czynszów nie były jednak na tyle wysokie, aby móc remontować na bieżąco obiekty, nie wystarczały na utrzymanie obiektu w oryginalniej formie. Do nowo wydzielonych lokali trzeba było doprowadzać piony kanalizacyjne czy też inne instalacje, co w dobie gospodarki centralnej planowanej kończyło się prowadzeniem instalacji po ścianach. Remonty elewacji były również robione raczej „po kosztach”. Willa Mimoza w tym okresie przeszła kilka remontów, w wyniku których została otynkowana elewacja, co przyczyniło się do przysłonięcia ściany wykonanej w technice muru pruskiego na wyższych kondygnacjach. Spod tynku wystawały tylko niektóre drewniane elementy. Zachowała się również część drewnianych balkoników świadczących o kunszcie cieśli. Kolejną najbardziej widoczną przeróbką przy remoncie było usunięcie wieżyczki z dachu willi. Na parterze willi Mimozy powstały zakłady usługowe, np. sklep czy szewc. Przez rozpoczęciem renowacji można było jeszcze zauważyć resztki napisu - malowidła, które znajdowało się nad wejściem do obiektu. 

W końcu obiekt poważnie już zdewastowany przez czas i wieloletnie użytkowanie został przejęty przez miasto. Przez wiele lat dalej był wykorzystywany jako mieszkania, jednakże stan techniczny budynku był fatalny. Na parterze znalazła swoją siedzibę Straż Miejska miasta Puszczykowa. W roku 2012 odbyła się dyskusja na temat przyszłości obiektu. W pierwszej kolejności zdecydowano się na przeniesienie mieszkańców do nowych mieszkań o wyższym standardzie np. do budynku po przychodni lekarskiej. Następnym zagadnieniem była konieczność podjęcia decyzji czy obiekt należy wyburzyć czy wyremontować. Jako mieszkaniec Puszczykowa zdecydowałem się zabrać głos i napisałem mój pierwszy w życiu artykuł do prasy puszczykowskiej, który ukazał się w lipcu 2012 roku, pod tytułem: „Uratujmy pensjonat Mimoza”, w którym argumentowałem za remontem obiektu na cele publiczne. Miasto po dalszych szerokich dyskusjach zdecydowało się na zabieganie o środki europejskie, co też powiodło się. Miasto uzyskało dotację w wysokości 85% kosztów renowacji obiektu. 

Teraz, w styczniu 2020 roku, po długim remoncie nareszcie zostanie oddana do użytku willa Mimoza, która będzie służyć mieszkańcom naszego miasta poprzez oddanie jej do użytku Bibliotece Miejskiej Centrum Animacji Kultury oraz Centrum Ekoinfo. W wyniku remontu została odtworzona oryginalna elewacja wykonana w technice muru pruskiego oraz wieżyczka. Pewną ciekawostką jest to, że w kuli nad wieżyczką zostały schowane materiały archiwalne z 2019 roku, które zapewne za kilkadziesiąt lat zostaną odkryte przez potomnych. Jeśli mielibyście Państwo zdjęcia dawnej willi Mimozy lub innych miejsc w Puszczykowie to zachęcam do kontaktu ze mną. Jestem dostępny pod numerem telefonu 508467405 lub pod adresem poczty elektrofonicznej: krzyzanskimaciej@gmail.com. Zachęcam do kontaktu. 

*Maciej Krzyżański - członek Koła Historycznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz