Maciej Krzyżański*
W dniu 1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa. Polska została zaatakowana przez Rzeszę Niemiecką. Był to wciąż letni i jeszcze upalny piątek. Letnicy przebywali w Puszczykowie na wakacjach, kąpali się na plażach i nocowali w pensjonatach. Komunikaty o wybuchu wojny były ogłaszane przez radia, które wystawiano na parapety domostw. Mieszkańcy Puszczykowa w strachu przez bombardowaniami często chowali się do piwnic.
Wojska niemieckie wkroczyły do Puszczykowa w pierwszej połowie września 1939 roku. Na początku listopada niejaki Kaldenbach wydawał dowody osobiste mieszkańcom Puszczykowa z ramienia urzędu wójta. Jesienią 1939 roku w Puszczykowie agresorzy wzięli za zakładników Polaków, którzy zostali umieszczeni w piwnicy budynku restauracji Silva. Wypuszczono ich po jakimś czasie. W sąsiedniej Mosinie, pod którą podlegała Niwka, Niemcy również wzięli zakładników, ich jednak rozstrzelano. Jedną z ofiar był sołtys Niwki Józef Lewandowski. Wielu mieszkańców Puszczykowa służyło jako żołnierze w wojnie obronnej Polski w Armii Poznań. Uczestniczyli oni w bitwie nad Bzurą i kończyli swój szlak bojowy w Warszawie. Wójt Puszczykowa Czesław Michalski został wzięty do niewoli przez sowietów i w bestialski sposób zamordowany w Katyniu. Niemcy w Puszczykowie aresztowali wielu Polaków, którzy trafili do obozów. Tak się stało z piekarzem, weteranem powstania wielkopolskiego i radnym gminnym, Florianem Michałowskim, który trafił do Dachau.
W okresie okupacji wójtem gminy Puszczykowa był Georg Mlynek. Niemcy wrócili do nazwy Puszczykowa sprzed Powstania Wielopolskiego, czyli do Unterberg. Stare Puszczykowo zostało przemianowane na Oberberg, a Puszczykówko na Puschkau. W skład gminy Puszczykowo wchodziły również Wiry, Łęczyca, a od 1942 roku również Babki i Czapury. Przemianowano również wszystkie ulice na nazwy niemieckie, często nawiązujące do nazistowskiej ideologii np. ulica Dworcowa uzyskała patronat Horsta Wessela - niemieckiego nazisty, SA-Sturmführera i autora tekstu do oficjalnego hymnu NSDAP. Niemcy dokończyli budowę Szkoły Powszechnej przy ul. Wysokiej, którą zaczęli budować Polacy. Przeznaczono ją wyłącznie dla Niemców. Utworzono również niemiecką szkołę dla polskich dzieci, którą zlokalizowano w ciasnych izbach w sklepie Wojtyniaków przy ul. Poznańskiej. Dzieci uczyły się w niej podstaw języka niemieckiego, matematyki, zbierania ziół i jagód. Z Puszczykowa zaczęto wysiedlać Polaków najczęściej do Generalnego Gubernatorstwa. Budynki były zasiedlane przez Niemców, przybyłych z Rzeszy bądź krajów bałtyckich. W pierwszej kolejności wysiedlano Polaków z pięknych willi, które momentalnie były zasiedlane przez prominentnych Niemców. Niemcy często przebudowywali budynki często upraszczając bryły, dobudowując toalety i montując centralne ogrzewanie. Gruz z remontów służył do utwardzania ulic. Prawie wszystkie sklepy i punkty usługowe zostały przejęte przez Niemców. Na zakup produktów spożywczych i węgla Polacy dostawali specjalne kartki.
Wszyscy mieszkańcy Puszczykowa musieli wypełnić odpowiednie druki, w których wskazywali narodowość do której było im najbliżej. Wskazać musieli również wyznawaną religię. Polacy mogli wpisać się na listę niemiecką. Żydzi natomiast nawet jak czuli się Niemcami albo Polakami musieli wpisać się jako Żydzi. Niemcy szybko wysiedlili wszystkich mieszkańców Puszczykowa narodowości żydowskiej. Zniszczyli również żydowskie miejsca kultu. Katolicy również stracili możliwość korzystania z kościoła w Puszczykowie, który został zamieniony na magazyn. Kaplica w Puszczykówku została przeznaczona na dom dziecka dla dzieci czeskich i polskich poddanych germanizacji. Proboszcz puszczykowskiej parafii został aresztowany 16.08.1940 r., następnie był więziony w obozie koncentracyjnym Buchenwald, skąd 08.12.1940 r. został przetransportowany do obozu koncentracyjnego Dachau, gdzie zmarł. Budynki Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego zostały przeznaczone na obóz pracy dla Żydów wykonujących prace budowlane przy budowie kanału, którym odprowadzano wodę opadową z podnóża Starego Puszczykowa. Wierni z Puszczykowa musieli udawać się na msze święte do Wir.
W czasie II wojny światowej działały najprawdopodobniej dwie restauracje. Pierwsza nazywała się Waldhalle i działała w budynku przy ul. Poznańskiej 2, a prowadzona była przez E. Schlottke. Drugą restauracją była restauracja Leśna, Waldgaststatte, przy ulicy Wczasowej, którą prowadził niejaki L. Piechler. Poza nimi funkcjonował również bufet kolejowy w budynku stacji kolejowej w Puszczykowie. W lesie nadwarciańskim uruchomiono ośrodek Niemieckiego Czerwonego Krzyża, gdzie szkolono niemiecką młodzież w duchu narodowo-socjalistycznym. Przebudowano również budynek willi Rusałki upraszczając znacznie jej fasadę. Zdemontowano drewniane balkoniki, zamurowano cześć okien i wybudowano betonowe loggie. Przed budynkiem powiewała flaga ze swastyką.
W Puszczykowie miał swoją siedzibę NSDAP oraz Hitlerjugend. Przy ul. Poznańskiej funkcjonował posterunek policji, w którym zatrudniono lokalnych Niemców. Polaków obowiązywała godzina policyjna oraz zakaz posiadania radioodbiornika. Niemcy poczynili szereg inwestycji infrastrukturalnych, np. wybudowali pierwszy odcinek drogi asfaltowej od gospodarstwa Czyżów przy ulicy Poznańskiej do granicy z Mosiną. Niemcy przeznaczyli cześć budynków w mieście na magazyny, gdzie przechowywano przeróżne produkty np. w willi przy ul. Klonowej przechowywano nici. Przy ulicy Magazynowej wybudowano magazyny. W Puszczykowie funkcjonowała również sortownia mundurów po żołnierzach, którzy zginęli na froncie.
Kres okupacji niemieckiej przyszedł w styczniu wraz z wkroczeniem do Puszczykowa Armii Czerwonej. Tuż przed przejściem frontu Niemcy uciekali gremialnie z Puszczykowa. Rodziny niemieckie pozostawiały całe swoje dobytki i wsiadały do bydlęcych pociągów jadących na zachód. Uciekali zarówno tutejsi Niemcy, jak i koloniści. Pozostała jedynie ta część Niemców, która nie miała sobie nic do zarzucenia, jednakże nowa władza skonfiskowała ich majątki. W 1945 roku polscy mieszkańcy Puszczykowa wracali do domów z Generalnego Gubernatorstwa oraz z terenów byłej Rzeszy. W Puszczykowie została uruchomiona szkoła oraz otwarto na nowo kościół, którego proboszczem został ks. Kazimierz Pielatowski.
Zachęcam wszystkich pamiętających okres okupacji do kontaktu ze mną pod numerem 508 467405 bądź o napisanie pod adres poczty elektronicznej krzyzanskimaciej@gmail.com. Poszukuję wszelakich pamiątek, zdjęć, dokumentów związanych z historią Puszczykowa i jego mieszkańców.
W czasie II wojny światowej działały najprawdopodobniej dwie restauracje. Pierwsza nazywała się Waldhalle i działała w budynku przy ul. Poznańskiej 2, a prowadzona była przez E. Schlottke. Drugą restauracją była restauracja Leśna, Waldgaststatte, przy ulicy Wczasowej, którą prowadził niejaki L. Piechler. Poza nimi funkcjonował również bufet kolejowy w budynku stacji kolejowej w Puszczykowie. W lesie nadwarciańskim uruchomiono ośrodek Niemieckiego Czerwonego Krzyża, gdzie szkolono niemiecką młodzież w duchu narodowo-socjalistycznym. Przebudowano również budynek willi Rusałki upraszczając znacznie jej fasadę. Zdemontowano drewniane balkoniki, zamurowano cześć okien i wybudowano betonowe loggie. Przed budynkiem powiewała flaga ze swastyką.
W Puszczykowie miał swoją siedzibę NSDAP oraz Hitlerjugend. Przy ul. Poznańskiej funkcjonował posterunek policji, w którym zatrudniono lokalnych Niemców. Polaków obowiązywała godzina policyjna oraz zakaz posiadania radioodbiornika. Niemcy poczynili szereg inwestycji infrastrukturalnych, np. wybudowali pierwszy odcinek drogi asfaltowej od gospodarstwa Czyżów przy ulicy Poznańskiej do granicy z Mosiną. Niemcy przeznaczyli cześć budynków w mieście na magazyny, gdzie przechowywano przeróżne produkty np. w willi przy ul. Klonowej przechowywano nici. Przy ulicy Magazynowej wybudowano magazyny. W Puszczykowie funkcjonowała również sortownia mundurów po żołnierzach, którzy zginęli na froncie.
Kres okupacji niemieckiej przyszedł w styczniu wraz z wkroczeniem do Puszczykowa Armii Czerwonej. Tuż przed przejściem frontu Niemcy uciekali gremialnie z Puszczykowa. Rodziny niemieckie pozostawiały całe swoje dobytki i wsiadały do bydlęcych pociągów jadących na zachód. Uciekali zarówno tutejsi Niemcy, jak i koloniści. Pozostała jedynie ta część Niemców, która nie miała sobie nic do zarzucenia, jednakże nowa władza skonfiskowała ich majątki. W 1945 roku polscy mieszkańcy Puszczykowa wracali do domów z Generalnego Gubernatorstwa oraz z terenów byłej Rzeszy. W Puszczykowie została uruchomiona szkoła oraz otwarto na nowo kościół, którego proboszczem został ks. Kazimierz Pielatowski.
Zachęcam wszystkich pamiętających okres okupacji do kontaktu ze mną pod numerem 508 467405 bądź o napisanie pod adres poczty elektronicznej krzyzanskimaciej@gmail.com. Poszukuję wszelakich pamiątek, zdjęć, dokumentów związanych z historią Puszczykowa i jego mieszkańców.
Maciej Krzyżański - Członek Koła Historycznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz